rzeczywistość to tylko poranna kawa i droga do szkoły. mijanie wciąż tych samych twarzy, których i tak się nie zapamiętuje i chęć zmian krążąca gdzieś z tyłu głowy. zjada nas przyzwyczajenie. zjada nas codzienność zbudowana naszymi własnymi rękoma. nic przecież nie robimy wbrew sobie, mamy wolną wolę, z której korzystamy, a i tak nie wszystko nas cieszy i zadowala.
czasami biorę głęboki oddech.
wtedy nie ma niczego, co byłoby złe.
czasami biorę głęboki oddech.
wtedy nie ma niczego, co byłoby złe.
szczególnie kiedy pieści mnie słońce
i mogę wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz