pomyliłam słoiki. już dawno zjadłam ten, ze słonymi wspomnieniami. deser z wiśniami dla niego, deser z jagodami dla niej. mimo, że wyrwał mnie ze snu koszmar z przeszłości, śnieg za oknem nie napawał do wyjścia z domu, a całe święto dzisiejszego dnia nie dawało żadnych dobrych wspomnień oprócz jednego, które znów nie zawiodło i dało mi powody do rozczulenia się. cały strumień ciekawych odkryć sentymentalno-banalnych wersów między słowami moimi do ciebie, bo wiem, że rozumiesz mnie nawet bez słów. nic dodać, nic ująć. idziemy więc dalej.zaprosisz mnie na śniadanie z obiadem, czy może lepiej zaczniemy od obiadu kończąc na śniadaniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz