
zmierzasz w inny wymiar. otwierasz wielkie drzwi na końcu korytarza, do którego nie zaprowadziła cię ciekawość, lecz słowa znaczące wszystko i nic zarazem. dostrzegasz niewidzialną mgłę niepewności i niebezpieczeństwa, ale coś ciągnie twój umysł dalej, stawiasz kroki w całkiem innym świecie, badając każdy kolejny skrawek ciemnego podłoża. myśli przebiegają przez głowę i chowają się po jej zakamarkach, by zrobić miejsce poczuciu całkowitego spokoju. nie rozumiesz sama siebie. jakby ktoś wystawił ci całkiem nowe serce, które w porównaniu ze starym, czuje. zastanawiając się czego naprawdę tutaj szukasz, nie odnajdujesz odpowiedzi na te pytanie, lecz uczucia i emocje jakich wcześniej nie umiałaś sobie nawet wyobrazić. nie zawsze musisz zastanawiać się, co by było, gdyby, żeby docenić to, co dzieje się teraz.
T E R A Z stoisz w wielkim, pustym pokoju, z którego możesz dostać się wszędzie.
możesz wrócić i kontynuować swój egoistyczny samotny pojedynek z rzeczywistością, gdzie wszystko i wszyscy są szarzy i pozbawieni ciepła, każdy biegnie w swoją stronę i nie podnosi drugiego, kiedy ten upadnie. bezuczuciowe życie, w którym jesteś kolejną porcelanową dziewczyną bez uśmiechu.
możesz pozwolić, by wszystko działo się w swoim własnym tempie. kiedy spróbujesz je przyspieszyć - zwolni. dając kilka chwil zastanowienia, poukładania myśli błąkających się po głowie.
możesz wsiąść do pociągu nie spóźniając się na stację, odszukać zarezerwowanego miejsca przy ramieniu tego konkretnego mężczyzny, którego jeden uśmiech wystarczy by poczuć że wszystkie części tej układanki w końcu trafią na swoje miejsce i nie ważne co z niej wyjdzie, bo będzie dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz