poniedziałek, 25 czerwca 2012

cześć, optymistko!



mimo niewyspania czuję już nadchodzący dreszcz emocji. różnorodność ich nie przytłacza i nie czuję paniki myśląc o niedalekiej przyszłości jaką jest jutro. w głowie pojawia się zdanie: "nie mogę się doczekać!", podekscytowanie sprawia, że nie znika uśmiech z twarzy, a nawet pochmurny poranek potrafi być dobrze zinterpretowany. ból głowy wyszedł nad ranem budząc mnie przy tym hałaśliwie, ale za to wyniósł ze sobą śmieci, jakie przeszkadzały w codzienności funkcjonować normalnie. stres pojawił się na moment, zjadł śniadanie i pożegnał się ze mną, może nie wróci? oby nie wrócił.
czasami mam nadzieję, że chcieć to móc. że jeśli się czegoś bardzo pragnie, to wszystko jest możliwe. że czasami autosugestia wpływa na nasz los, właśnie w taki sposób, jaki sami sobie wykreujemy. czasami to możliwe, bo czasami wszystko jest możliwe. w tym przypadku właśnie chciałabym mieć szczęście i za jakiś czas przekonać się o tym, że mam to, czego tak bardzo pragnę. może przypadkiem? może zdziałam coś niesamowitego? nieważne! ważne jest, że dzieje się. a dzieje się wspaniale, kiedy powoduje to u mnie same dobre emocje.
ziewający uśmiech i przelewające się przez głowę wszystkie słodkie słowa rozpoczynają kolejny tydzień, kolejny raz od poniedziałku. gdzie ja zgubiłam tę tętniącą w żyłach radość? gdzie zostawiłam swoje różowe okulary? kiedy rozsądek zastąpił optymistyczne myślenie o szarej rzeczywistości?
czasami się wraca. ale tylko wtedy, kiedy ktoś na ciebie czeka. on czekał. a ja wróciłam.


1 komentarz:

  1. Zastanawia mnie jak wszystko zatoczyło koło, wiele rzeczy zaczęło się od Poznania i tak wiele teraz tam wraca... chcieć to móc, bardzo często, trzeba ryzykować, a ta optymistka jest jeszcze i to całkiem blisko, zaraz za Tobą, bo gdzie ma być jak nie w mieście doznań?


    Tasza

    OdpowiedzUsuń