powoli rozpada się cały wszechświat. trochę mu w tym pomagam, podejmując małe niewinne kroki. patrząc wstecz, jak się wszystko rozpierdala na miliony cząsteczek, to układanie tego na powrót, inaczej, wygląda lepiej.
tysiące kresek czarnego tuszu, 0.38mm, odzwierciedlają tysiące przenikających się w mózgu myśli. wszystko, żeby na koniec pogłaskać mnie po głowie i zostawić niezbędne: "będzie dobrze"
bo będzie. nie od razu, ale za kwadrans, tydzień czy miesiąc, może dłużej. przejście kilku niezbędnych etapów oswajania się z nową sytuacją i będzie dobrze.
może na wiosnę. może na lato.
będę tęsknić za tą ciszą, zachodami słońca. deszczem, a po nim słodkimi promieniami słońca, które roztapiają świeże krople. będę tęsknić za tworzeniem i wizją każdej porannej kawy, moim miejscem miała być ta kuchnia. będę tęsknić. jestem tęsknotą.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz