sobota, 22 lipca 2017

abominacja to nowotwór.

 



sama nie wiedziałam, że takie słowo istnieje. zazwyczaj, nie istnieją dla nas słowa, których nie słyszymy. słowa, które po raz pierwszy czytamy, są dla nas obce - jak nowotwory - czysto teoretycznie. 
nie pomyślałam tak nigdy, choć czasem wkurwienie rozrywa miękkość podszewki. nie pomyślałam, że mogłabym tak mu powiedzieć. tak prosto w twarz. i jak widać, prosto w serce. czy ono się czasem nie zatrzymało na ten moment? milisekunda na zmianę biegu. milisekunda, która wytworzyła rozległy krwiak, który krąży i uwiera ciasne tętnice. tylko czekać, aż znajdzie zbyt wąskie przejście i rozpruje cienkie, ciemnoczerwone witki. kto to pozszywa? 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz